W końcu ktoś się ruszył i choćiaż przyciął krzak. Co do roweru, oczywiście, wielokrotnie jeździłem, lecz niestety mama ma problemy zdrowotne i w jej przypadku rower odpada a najczęściej z Nią chodzę. Poza tym po wakacyjnych przygodach na krajowej 14 mam dość poruszania się rowerem po drogach - mijanie rowerzysty dosłownie na cm to normalka, nawet gdy rowezysta porusza się poboczem co łatwe nie jest ( nie testowałem jak jest teraz po remontach). Kierowcy myślą że taki rowerzysta to ktoś gorszy, chociażby dlatego że nie jeździ w bezpiecznej (no z tym to różnie jest - rdza, tony szpachli itd) puszce, więc co tam taki jeden człowieczek, a co, zobaczymy czy po muśnięciu rowerzysty lusterko się złoży - otóż się nie składa, a rowerzysta po takim uderzeniu ma małe szanse na utrzymanie równowagi. Ja wylądowałem w rowie, dobrze że nie pod kołami ciężarówki. Przy okazji pozdrawiam brunetkę z zielonego Seata Cordoby która testowała lusterka na mnie.
MATRIX60MW oczywiście znam przepisy ruchu drogowego, wiem że pieszy powinien iść po lewej stronie ulicy. Lecz należy zauważyć że nie ma jak iść po tej lewej stronie. Przejdę na tą lewą stronę i co?? Albo będę szedł po asfalcie albo po szerokim pasie zieleni wzdłuż płotu PSP. Wszystko ładnie pięknie dopóki nie trafimy na skrzyżowanie którego przynajmniej ja nie mam zamiaru przemierzać na ukos. Trzymając się prawej strony nie było by problemu jakiegoś wielkiego gdyby chociaż wycieli ten krzak, to on stwarza największe niebezpieczeństwo. Pal licho brak chodnika, nikt tam w szpilkach chyba chodzić nie będzie. Można oczywiście iść "starą trasą" czyli polami, lecz z własnego doświadczenia (a chodzę na cmentarz od 15 lat) wiem że niestety drogi polne a dokładniej możliwość przejścia nimi jest zależna od warunków atmosferycznych które są bardzo kapryśne ostatnimi czasy. Podsumowując - ten kto planował tą drogę wykazał się brakiem logicznego myślenia. Chodnik urywa się na wysokoci skrzyżowania, a oświetlenie jest zapewnione poprzez latarki, światełka od rowerów, ewentualnie flashe od aparatów w telefonie. A więc gromkie brawa.
Karawanem zawiozą, owszem, lecz najpierw pasowało by odwiedzić groby naszych bliskich. To ja po nieudanych próbach załątwienia tej sprawy z naszym "szanownym" prezydentem napisałem tego maila do redakcji której dziękuję za zajęcie się tą sprawą. Niestety, nie każdy dysponuje samochodem, więc musi iść te kilka km na nogach. Może i dla zdrowia, lecz to zdrowie się skończy jak jakiś wariat przywali pieszemu w tyłek (ostatnio idąc właśnie przy tych krzakach przy których trzeba przemieszczać się asfaltem) minął mnie oraz moją mamę samochód który po końcowym odcinku armi krajowej jechał spokojnie koło 80 km/h. Ale zastanówmy się - po co robić chodnik do końca, po co montować oświetlenie?? Lepiej w zabytkowym rynku miasta pierdyknąć kolorowe fontanny. A co tam, zmodernizujmy też skansen - może jakiś supermarket na wzgórzu zamkowym trzaśniemy, kolorowe fontanny pasujące jak 60" telewizor 3D przy malunkach we francuskich jaskiniach, przecież nie ma na co kasy wydać...
Aż 110 zł?? Kurde, a myślałem że 50 zł za brak odpowiedniego biletu ( z tym inter regio, tlk i innymi g...ami nie można dojść do ładu) w PKP było dużo. Dla mnie to jest po prostu głupota. A tłumaczenie się że to nie mandat a opłata dodatkowa niech między bajki sobie włożą...