Nie rozczulajcie się tylko nad drzewami. Spójrzcie co się dzieje na trawnikach. Chodników jest za mało. Trzeba wydeptywać po kilka ścieżek na każdym trawniku. Wystarczy spojrzeć choćby na ulicę Wyzwolenia (obok targowiska). Nikt, ani Straż Miejska, ani Policja nie
zwracają uwagi tym świeżo wprowadzonym do miasta obywatelom, że to nie ugór za stodołą, tylko trawnik.