Do zdarzenia doszło ma początku listopada na ul. Łokietka w Sieradzu. Patrol policji zatrzymał do kontroli kierowcę, który jechał Fiatem Panda z wyłączonymi światłami. W trakcie kontroli 61-letni mężczyzna stracił przytomność i tylko szybka reakcja policjantów, którzy złapali osuwającego się na ziemię sieradzanina, uchroniła go od urazów.

Policjanci niezwłocznie przystąpili do reanimacji mężczyzny, który nie dawał oznak życia. O zdarzeniu poinformowano również oficera dyżurnego, który powiadomił pogotowie ratunkowe. Przybyli na miejsce ratownicy medyczni przejęli czynności reanimacyjne od policjantów, a następnie zabrali kierowcę do sieradzkiego szpitala.

Dziś ratownicy medyczni za trud ratowania ludzkiego życia uhonorowali sierżanta Mariusza Frejka i starszego sierżanta Krzysztofa Zygmunta okolicznościowymi statuetkami.

- Sytuacja była bardzo stresująca, ponieważ widzieliśmy, jak ten człowiek zaczyna coraz gorzej się czuć. Nie chciał od nas pomocy medycznej, a po chwili zaczął osuwać się na ziemię. Podbiegliśmy z kolegą, podtrzymaliśmy go i zaczęliśmy reanimować. Po prostu robiliśmy to, co do nas należy. Walczyliśmy o jego zdrowie i działaliśmy instynktownie - opowiadał uhonorowany Mariusz Frejek.

Pochwał swoim podwładnym nie szczędził komendant policji w Sieradzu mł. insp. Krzysztof Woskowski. - Okazało się, że na sieradzką policję zawsze można liczyć. W tym przypadku zachowanie naszych funkcjonariuszy było wzorcowe. Bardzo mnie cieszy, że zostało docenione przez ratowników medycznych - mówił komendant. - Mamy świadomość, że takie sytuacje mogą częściej spotykać funkcjonariuszy na służbie i dlatego staramy się, aby każdy policjant był przeszkolony w zakresie udzielania pierwszej pomocy - zakończył.

Nad całością akcji ratowniczej czuwał dyżurny sieradzkiej policji asp. sztab. Marek Glapiński, który również został wyróżniony.

- Każdy z nas powinien być ratownikiem i umieć wykonać podstawowe czynności takie jak reanimacja poszkodowanego. Niestety nie wszyscy to robią. Dotychczas policjanci nie byli szkoleni w kierunku ratowania życia. Teraz są i widać tego efekty, pojawiają się skutki tych działań szkoleniowych. Oprócz tego, że funkcjonariusze mogą pod tym względem stanowić wzór dla innych, zależy nam też na tym, aby policja straciła opresyjny ogląd społeczny, a była kojarzona z pomaganiem ludziom - mówił nam lekarz Andrzej Wiśniewski.

Podobne szkolenia, jak w przypadku policjantów, przechodzą także strażacy. - Funkcjonariusze Państwowej Straży Pożarnej mają kwalifikacje do udzielania pierwszej pomocy. Kurs taki przechodzi każdy strażak, a po jego ukończeniu jest w stanie udzielać pierwszej pomocy. Trochę gorzej ma się sprawa z ochotnikami, ale i tam sytuacja się polepsza. Obecnie w każdej jednostce straży są 3-4 osoby przeszkolone z zakresu kwalifikowanej pierwszej pomocy - dowiedzieliśmy się od strażaków.

Także w Urzędzie Miasta Sieradza pracują osoby potrafiące udzielać pierwszej pomocy. - Z przepisów wynika, że w każdym zakładzie powinny być wyznaczone osoby do udzielania pomocy. Podobnie jest i u nas - wyznaczono cztery takie osoby. Przeszły one odpowiednie szkolenie i są w stanie pomóc w każdej chwili - mówił nam Ireneusz Król z Urzędu Miasta.

Najgorzej niestety z udzielaniem pierwszej pomocy jest wśród zwykłych ludzi, co potwierdziła nasza uliczna sonda. Niewielu sieradzan wie, jak zachować się w sytuacji, gdy druga osoba potrzebuje pomocy. A należy pamiętać, że czasami wystarczy poprawnie przeprowadzony masaż serca, aby uratować życie ludzkie.

Zapraszamy do zapoznania się ciekawym reportażem z uroczystości na stronach Sieradzkiej Telewizji Regionalnej.

Zobacz także: Skuteczna reanimacja, Nie bądźmy obojętni

Tagi: Krzysztof Zygmunt | Mariusz Frejek | pierwsza pomoc | policja | reanimacja

Piotr Andrzejak

Udostępnij na Facebooku