Mieszkańcy osiedla przy ulicy Jagiellońskiej i Władysława Łokietka w Sieradzu nie zaprzestają protestować przeciwko budowie nowego bloku w tym miejscu.
Mieszkańcy bloków przy ulicy Jagiellońskiej i Łokietka w Sieradzu nie zgadzają się z decyzją prezydenta Jacka Walczaka o sprzedaży terenu, na którym dotychczas było boisko i plac zieleni. W zamian miałby tu powstać blok mieszkalny z lokalami usługowymi na parterze.
Na protest zorganizowany przez mieszkańców przybyli między innymi radni powiatowi oraz miejscy: Tomasz Olejnik, Paweł Osiewała, Mirosław Owczarek, Michał Terka czy Eugeniusz Witkowski. Tłumnie stawili się rzecz jasna mieszkańcy bloków, którzy nie zgadzają się z pomysłem prezydenta Walczaka.
Mówią: Tomasz Olejnik oraz Mirosław Owczarek:
Radny powiatowy Terka podczas zabranego głosu przypominał, że w 2006 roku Jacek Walczak w trakcie swojej kampanii wyborczej obiecał powstanie nowych terenów zielonych przy blokowiskach.
Mieszkańcy zapowiedzieli swoją obecność 11 lipca podczas przetargu spornej działki. Sieradzanie argumentują swój protest między innymi faktem, że w Sieradzu powstają dwa nowe budynki z mieszkaniami komercyjnymi do sprzedaży, a w najbliższym czasie Sieradzka Spółdzielnia Mieszkaniowa zapowiada również budowę dwóch bloków z mieszkaniami pod wynajem. Dlatego też sieradzanie z ulic Jagiellońskiej i Łokietka uważają, że lokali mieszkalnych nie brakuje, natomiast w ich okolicy potrzebny jest zielony skwer, na którym można spędzać swój wolny czas.
Obecnie w Sieradzu na wolnym rynku jest do sprzedaży około 170 mieszkań.
Zobacz także: Mieszkańcy blokowisk nie chcą bloku