Wracamy do tematu złej jakości ulicy POW. Po budowie kanalizacji w 2010 roku stan jezdni w dalszym ciągu jest dosłownie tragiczny.
Kilkukrotnie pisaliśmy już o problemach kierowców na tej krajowej drodze. Po ostatnich mrozach i deszczach przejechanie ulicą Polskiej Organizacji Wojskowej bez wpadnięcia w dziurę graniczy z cudem. Drogowcy co rusz zamykają z użytkowania kolejne odcinki tej jezdni w kierunku Kalisza. Niestety pogarsza się też stan drogi w stronę ronda Lecha Kaczyńskiego. W ostatnim czasie nawet drogowcy nie nadążają latać dziur w jezdni.
Zapytaliśmy naczelnika sieradzkiej drogówki podkom. Grzegorza Będkowskiego, czy policja ma dużo zgłoszeń o uszkodzonych z powodu złego stanu drogi pojazdach. - Niestety odbieramy takie zgłoszenia od kierowców, którzy uszkadzają swoje samochody na dziurach. W miesiącu lutym na terenie Sieradza odnotowaliśmy trzy takie zdarzenia - powiedział nam naczelnik.
O sprawę złego stanu drogi spytaliśmy również Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad. - Na tę chwilę staramy się dojść do porozumienia z inwestorem, który wykonywał roboty kanalizacyjne na ul. POW. Chcemy wspólnie naprawić ulicę. Jeśli nie dojdziemy do porozumienia, będziemy musieli ją naprawiać z własnych kosztów do czasu generalnego remontu tej drogi - powiedziała nam Monika Moczydłowska z sieradzkiego oddziału GDDKiA.
- Ta droga jest na drugim miejscu na liście prac, jakie planujemy wykonać. Niestety to, czy dostaniemy fundusze na inwestycje nie zależy od nas, ale od naszej centrali w Warszawie. Sytuacja ulicy POW powinna wyjaśnić się do końca marca - powiedział z kolei Maciej Zalewski, rzecznik prasowy GDDKiA w Łodzi.
Obecnie kierowcom pozostaje ściągnąć nogę z gazu i jeździć slalomem pomiędzy dziurami. A w przypadku, gdy już uszkodzimy pojazd najlepiej wezwać na miejsce policję, aby wykonała odpowiednią dokumentację. Wtedy możemy wystąpić do zarządcy drogi o odszkodowanie.