Słońce mnie chyba przygrzało bo nic mi tu nie pasuje :(
Redakcja zakłada, że "Gracz" był "szczęśliwą osobą" już w chwili typowania liczb - co może i ma sens bo postanowił wydać, jak czytamy dalej, całe 3zł nie na chleb lecz na hazard ;)
Lecz cóż to! Mimo "typowania" los został "wygenerowany metodą "chybił trafił" " ;)
Kim zatem jest "gracz" człowiekiem czy maszyną?
Chyba to drugie skoro "wytypował" a los jest chybił trafił ;)
Ogłośmy zatem, że maszyna w Burzenińskiej kolekturze wytypowała sześć liczb, które następnie inna maszyna z TV wylosowała na wizji ale jak to w bajkach bywa przybył zły człowiek (choć szczęśliwy bo miał zbędne 3 zł) i odebrał maszynie kupon upoważniający do odebrania wygranej!
Prawdopodobnie mógł to być nawet mieszkaniec Burzenina, ba redakcja potwierdza to w pierwszym wersie! ... już mnie głowa boli ...
Jedno jest pewne - zapraszamy czytelników do Burzenina - bo tu maszyny rozdają wygrane ;) już widzę te tłumy zmierzające do w/w miejscowości ;)
Wstyd dla ludzi, żeby maszyna potrafiła lepiej wypromować miejscowość niż banda darmozjadów z ratusza :(
KONIEC ...
P.S. ale to jeszcze nie koniec ;)