W styczniu na zlecenie GDDKiA wykonano nową sygnalizację świetlną na skrzyżowaniu POW i Sarańskiej.
Nowa sygnalizacja posiada pętle indukcyjne, które mają pomagać w rozładowywaniu korków na skrzyżowaniu. Specjalne kable zatopione są w asfalcie na ul. POW i na Sarańskiej. Z jezdni dochodzą do studzienek, po czym docierają do szafy sterowniczej. Na ulicy Sarańskiej część tych kabli przechodzi przez parking. Firma wykonując te prace wycięła bruzdę w betonie. Następnie ułożono tam wiązkę kabli i zalano je lepikiem.
Wszystko było dobrze, aż do momentu nadejścia wysokich temperatur. Jak udało nam się ustalić, wiązka z bruzdy została już dwukrotnie wyrwana. Niestety firma wykonująca instalację nie potrafiła jej prawidłowo zabezpieczyć po pierwszym zgłoszeniu.
Zapytaliśmy kierownika GDDKiA w Sieradzu Jarosława Tomczyka, kto odpowiada za taką fuszerkę. Usłyszeliśmy, że poniekąd GDDKiA jest odpowiedzialna za sprawę, ponieważ niezbyt dokładnie sprawdzono wykonawcę prac.
Po naszej rozmowie uszkodzone miejsce zostało zabezpieczone zaporami, a w ciągu ostatniego tygodnia naprawiono je zgodnie z przepisami.