Nie znam sytuacji, owszem, nie chcę bronić kierowcy ALE jeżdżę trochę po naszym mieście i nie tylko i niestety ale piesi czasem dosłownie pchają się pod koła, mają większą wiarę w nasze hamulce niż my sami, że o refleksie nie wspomnę... a trzeba zauważyć, że pieszy ma o wieeeleee krótszą "drogę hamowania", więc miło by było gdyby te osoby o tym pamiętały. A niestety teraz przez większość doby jest ciemno, pogoda bywa deszczowa, widoczność więc ograniczona, piesi noszą często ubrania w ciemnych kolorach, bywa że nie oglądają się lecz powoolnym krokiem toczą się przez pasy (i nie tylko) często z nosem w telefonie. Dlatego apeluję: drodzy piesi ! uwierzcie, że naprawdę my kierowcy nie jesteśmy duchami świętymi, nie przewidzimy waszych wtargnięć na ulicę, nie widzimy w ciemności i w deszczu bo światła reflektorów też mają ograniczone pole zasięgu, bywamy zmęczeni czy zdenerwowani i możemy mieć wtedy słabszą koncentrację. Wam jest o wiele łatwiej zahamować niż nam. Dlatego myślcie też na drodze bo jesteście równoprawnymi uczestnikami ruchu a nie jakimiś nietykalnymi bożkami mającymi więcej niż jedno życie...
+6Jestem przeciw!
Jestem za!
Zgłoś do moderacji