Taki syf w wodzie i komuś się kąpieli zachciało, a ten uciekający facet to może nie przypadek? może taki miał plan wypływa dwóch wraca jeden?

No nie jeszcze sezon się nie zaczoła już jeden na koncie :(

ale że jak koledzy pojechali sobie na rowerki , nagle kąpiel, i i jeden się topi a drugi odjeżdża czy jakiś błąd w tekście ....

No i w końcu czy był topielec, czy uciekł do domu bez ubrania?

Akcja straży i policji trwała bardzo długo ,bez skutku odnalezienia topielca ,może ustalali przez ten czas w którą stronę rzeka płynie.

Jego kolega powinien być pociągnięty do odpowiedzialności. Każdy normalny człowiek po wyjściu na brzeg krzyczałby o pomoc! Nawet jeśli wystraszył się zanurkowania po kolegę, to na lądzie naturalną sprawą byłoby poinformowanie odpowiednich służb. Dla mnie wyjaśnienia są dwa. Albo byli pijani, albo koleś kolegę utopił. Tak czy owak za nieudzielenie pomocy też są paragrafy. Jeśli ten gość nie odpowie za swoje zachowanie, to wiadomo będzie, że prokurator idzie na łatwiznę. Pozbywa się papierkowej roboty w zamian za świety spokój.

masz obowiązek udzielenia pomocy jeśli nie naraża cię to na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Tutaj tak to można zinterpretować ale oczywiście przynajmniej mógł dzwonić lub narobić wrzasku.