Większość "wsiadła" na kierowcę, ale jeżeli rowerzystka wjechała na przejście dla pieszych to jest jej wina i tyle. Nie wiem jak ktoś zmierzył prędkość kierowcy wzrokowo, bo takie szacowanie często jest dalekie od stanu faktycznego. Dziewczyna po prostu albo nawet się nie obejrzała, nie zauważyła pojazdu, a może źle określiła jego odległość. Nie czarujmy się, mało kto z nas przeprowadza rower przez przejście dla pieszych zwłaszcza po 22:00 i przy wyłączonej sygnalizacji świetlnej, ale minimum ostrożności należy zachować. Podejrzewam, że kierowca nie miał nawet sekundy na reakcję, nawet jakby jechał te przepisowe 50km/h, których nikt nie przestrzega, zwłaszcza wieczorową porą kiedy ruch na ulicy jest skromny. I nie obrażajcie ludzi tylko dlatego, że jeżdżą BMW, na które Was nie stać, albo Wam się nie podoba, to takie typowo polskie.
-1Jestem przeciw!
Jestem za!
Zgłoś do moderacji