Kompletnym brakiem wyobraźni wykazała się 43 - letnia mieszkanka Kalisza, która jechała samochodem trasą S-8 pod "prąd".
W piątek dyżurny sieradzkiej policji około godziny 12.40 odebrał kilkanaście telefonów od kierowców jadących drogą ekspresową S-8. Dzwoniący informowali, że na pasie drogi od Sieradza w kierunku na Wrocław pod prąd jedzie suv marki Mercedes. Samochód miał jechać w przeciwnym kierunku pasem awaryjnym.
Na wskazany odcinek trasy natychmiast zostali wysłani policjanci z Komisariatu Policji w Złoczewie. Funkcjonariusze po kilku minutach jadąc prawidłowym pasem w kierunku Sieradza zauważyli opisywanego mercedesa, który jechał przeciwległym pasem, w tym samym co oni kierunku. Kierujący samochodem na widok radiowozu przerwał jazdę i zatrzymał się.
Okazało się, że za kierownicą suv-a siedziała 43 - letnia mieszkanka Kalisza. Została przewieziona do komisariatu policji w Złoczewie. Ponieważ kobieta jest trzeźwa policjanci jeszcze w piątek wykonali z nią czynności procesowe.
Jak wstępnie kobieta tłumaczyła funkcjonariuszom podróżowała z Łodzi i miała zamiar zjechać na węźle w Sieradzu w kierunku Kalisza. Jednak zagapiła się i przejechała zjazd. Gdy się zorientowała postanowiła cofnąć samochodem do sieradzkiego węzła. Jednak z uwagi, że zdążyła się od niego sporo oddalić postanowiła zawrócić i pasem awaryjnym dojechać do zjazdu. Jej drogowe zachowanie oceni w najbliższym czasie Sąd Rejonowy w Sieradzu, gdzie zostanie skierowany wniosek o ukaranie.