W zeszłym miesiącu po raz ostatni zebrała się Rada Powiatu Sieradzkiego kadencji 2010-2014. Sprawdziliśmy, kto najaktywniej, a kto najbardziej biernie korzystał z możliwości składania interpelacji.
Jednym z najważniejszych przymiotów funkcji radnego jest możliwość składania interpelacji. To środek kontrolno-interwencyjny, za pomocą którego radny może domagać się od organów wykonawczych podjęcia określonych działań w sprawach najczęściej nurtujących wyborców. Oczywiście radni mają więcej obowiązków z tytułu posiadanego mandatu, my jednak postanowiliśmy sprawdzić, którzy radni najmniej i najbardziej aktywnie interpelowali w sprawach mieszkańców.
Z danych, jakie uzyskaliśmy z Biura Rady Powiatu Sieradzkiego wynika jasno, że nie wszyscy radni interpelowali podczas minionej kadencji. Maria Kołodziejczyk, Artur Sterna oraz Dariusz Olejnik przez całą swoją kadencję nie złożyli ani jednej interpelacji. Trzeba jednak przyznać, że ostatni z wymienionych pełnił funkcję starosty powiatu sieradzkiego, wobec czego zamiast pisać interpelacje, które często były adresowane do zarządu powiatu, odpowiadał na nie radnym. Dwaj ostatni panowie uzyskali mandaty na kolejne cztery lata.
Z najmniej aktywnych wymienić można także Marka Płóciennika oraz Łukasza Bitnera, którzy złożyli po jednej interpelacji. Obaj panowie uzyskali reelekcję na kolejną kadencję.
A kto był najlepszy? Bezapelacyjnie radna Katarzyna Paprota, która interpelowała aż 135 razy. Radna ze Złoczewa zasiądzie w ławach rady wybranej na lata 2014-2018. Niewiele gorszy był Karol Rajewski, burmistrz-elekt Błaszek, który w różnych sprawach interweniował 128 razy.
Radni powiatowi przez cztery lata łącznie złożyli 521 interpelacji. Poniżej prezentujemy dane dotyczące wszystkich radnych kadencji 2010-2014: