Prezydent Sieradza Paweł Osiewała bywa gościem jednej z lokalnych telewizji, co w związku z jego stanowiskiem jest normalne. Wątpliwości naszego Czytelnika budzi jednak fakt, że nagrania programów z udziałem Osiewały realizowane są w prywatnym sklepie meblowym.
Do naszej redakcji napisał mieszkaniec, który oglądając programy w lokalnej telewizji, zauważył, że są one nagrywane w jednym z sieradzkich sklepów z meblami z tzw. wyższej półki. Czytelnik uważa, że nietycznym jest, aby włodarz miasta reklamował swoim wizerunkiem salon. Co na to sam prezydent?
-Nie odbierałbym tego w taki sposób, że reklamuję. Studio telewizji akurat było tam umiejscowione i faktycznie raz, dwa razy na prośbę realizatorów programu tak się zdarzyło. Nie odbieram tego jako reklamy prywatnego przedsiębiorcy, bo równie dobrze mogą państwo zrobić mi zdjęcie na tle reklamy jakiegokolwiek przedsiębiorcy - mówi prezydent Paweł Osiewała. - Zrzucę to na barki moich pewnych nieumiejętności, ale myślę, że wydział promocji, który będzie czuwał nade mną, dołoży wszelkich starań, aby takich sytuacji już nie było - dodaje.
O zdanie w tej sprawie spytaliśmy też byłego prezydenta Sieradza Jacka Walczaka, obecnie sekretarza Gminy i Miasta Błaszki oraz radnego miejskiego Arkadiusza Góraja.
- Trzeba bardzo uważać. Gdy zostaje się prezydentem, trzeba mieć świadomość, że przestaje się być osobą prywatną, w związku z tym spotkania z alkoholem, z młodzieżą, poklepywanie po ramieniu, w ogóle przebywanie w przestrzeni publicznej, to już nie jest prywatny udział - mówi Walczak.
- Ja uważam, że jest to normalna funkcja prezydenta, że komunikuje się z mieszkańcami Sieradza poprzez media, tam gdzie jest zapraszany, tam się pojawia - uważa z kolei radny.
Dziękujemy Czytelnikowi za temat i jak zwykle czekamy na kolejne zgłoszenia pocztą elektroniczną.