Dzięki szybko podjętym działaniom sieradzcy policjanci odzyskali skradziony kilka minut wcześniej rower.
W poniedziałek około godziny 11.20 dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Sieradzu otrzymał telefoniczną informację o kradzieży roweru. Dzwoniąca kobieta powiedziała, że zostawiła na kilka minut pod sklepem przy ulicy Jana Pawła II w Sieradzu niezabezpieczony rower. Gdy wyszła ze sklepu, jednośladu o wartości około 200 złotych już nie było. W dalszej części rozmowy poszkodowana podała opis roweru.
Dyżurny o kradzieży poinformował drogą radiową wszystkie przebywające w terenie miasta patrole. Kilka minut później policjanci z Wydziału Kryminalnego zauważyli przy ulicy Sienkiewicza na wysokości sieradzkiego Zakładu Karnego jadącego rowerem mężczyznę. Ponieważ wygląd jednośladu odpowiadał podanemu przez pokrzywdzoną, mężczyznę zatrzymano i zapytano, skąd ma rower. Oczywiście złodziej nie potrafił racjonalnie wytłumaczyć, do kogo należy rower i w jaki sposób wszedł w jego posiadanie. Kilka minut później na miejsce przyjechała właścicielka roweru, która rozpoznała swoją własność. 43-letniemu mieszkańcowi Sieradza grozi kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.