Wczoraj w Teatrze Miejskim spotkali się pracownicy i podopieczni Ośrodka Adaptacyjnego "Arka" z Sieradza.
To już dwadzieścia lat, podczas których pracownicy pomagają swoim podopiecznym z dysfunkcjami fizycznymi i intelektualnymi z naszego miasta. Ośrodek został stworzony po to, aby takie osoby mogły wyjść z domu i spotkać się z innymi ludźmi.
Dla przebywających w "Arce" przygotowane są codziennie dwa posiłki, podopieczni spędzają czas na uczeniu zaradności osobistej, utrzymaniu higieny osobistej, samodzielności w życiu, ubraniu się czy zjedzeniu posiłku. Pracownicy ośrodka zabierają podopiecznych do teatru, kina, na ogniska czy wycieczki do lasu. Wielu z wychowanków jest bardzo uzdolnionych plastycznie, w ośrodku prowadzone są zajęcia rehabilitacyjne.
- Obecnie w ośrodku przebywa 12 osób, najmłodsza z nich ma 20 lat, zaś najstarsza 51. Jednak wszystkich darzymy taką sama miłością i sympatią - opowiadają pracownicy Ośrodka "Arka".
- Ośrodek powstał z woli rodziców osób z takimi problemami - od zawsze przejawiali oni taką potrzebę. Gdy MOPS przejął budynek po dawnym żłobku możliwym okazało się stworzenie takiego miejsca. Zdecydowano, że należy otworzyć taką placówkę i, dzięki pomocy wielu innych organów, funkcjonujemy szczęśliwie do dziś. Nie jest to praca łatwa, trzeba ją lubić, a nawet kochać. Ale jeśli tak jest, daje dużą satysfakcję. Dzisiaj w ośrodku tworzymy jedną dużą rodzinę - opowiadała Elżbieta Żywica, starszy terapeuta.
Jubileusz uświęciła wystawa prac fotograficznych podopiecznych ośrodka "Arka". - Jest to przekrój zdjęć, jakie zostały zrobione w ciągu tych dwudziestu lat. Możemy zobaczyć zarówno zdjęcia z początków naszej działalności, jak i te aktualne. Są fotografie z codziennego życia oraz imprez czy wydarzeń, jakie odbywały się w ośrodku - opowiadał dyrektor Ośrodka.