Radni miejscy Sieradza przyjęli poprawkę dotyczącą uchwały o wzroście ich diet. Pierwszy dokument zakwestionował wojewoda.
Radny opozycji Arkadiusz Góraj (PO) miał najwięcej uwag do wysokości diety przewodniczącego rady Mirosława Antoniego Owczarka, bo przypomnijmy, że w Sieradzu diety będą naliczane od obowiązującego minimalnego miesięcznego wynagrodzenia za pracę, które teraz wynosi 1850 zł brutto. W pierwszej uchwale zapisano, że przewodniczący rady otrzyma 110 proc. tej kwoty. Góraj słusznie zauważał, że przewodniczącemu w takim razie należy się ponad 2 tys. zł, a Mirosław Antoni Owczarek w mediach powtarzał, że będzie to mniej niż 2 tys. zł. Skąd więc to zamieszanie? Odpowiedź znajduje się właśnie w poprawce, którą przyjęto na sesji 30 sierpnia.
- Nie wpisane było dokładnie, że dieta przewodniczącego, o czym mówiłem w mediach, nie wyniesie więcej niż 2,1 tys. zł, a wyniesie nawet mniej niż 2 tys. zł. Moja dieta będzie o wiele niższa niż wiceprzewodniczących właśnie ze względu na te ograniczenia (warunkuje to stosowna Ustawa - wyjaśnienie red.) - wyjaśnia Mirosław Antoni Owczarek. Ile miał przewodniczący otrzymać przed poprawką? - 1960 zł - odpowiada. A po poprawce? - 1960 zł - powtarza. Czego więc dotyczy poprawka? - Tego, że żeśmy nie zapisali w uchwale 1960 zł - mówi.
Poprawioną uchwałę przyjęto 17 głosami "za" przy czterech "przeciw": PO: Arkadiusz Góraj i Mirosław Owczarek, PiS: Paweł Armanowski i Andrzej Czapnik.