Zarzut handlu narkotykami oraz posiadania środków odurzających usłyszeli dwaj młodzi mieszkańcy Sieradza zatrzymani w środę około godz. 19.20 przez policjantów z zespołu do walki z przestępczością narkotykową sieradzkiej komendy.
Kryminalni od dłuższego czasu zbierali materiał dowodowy i weryfikowali informacje na temat przestępczego procederu 21-letniego sieradzanina. Diler wpadł w ręce policjantów, kiedy na ulicy w pobliżu swego miejsca zamieszkania próbował sfinalizować transakcję sprzedaży narkotyków.
Kompletnie zaskoczony widokiem funkcjonariuszy handlarz natychmiast rzucił się do ucieczki. Myśląc, że uniknie odpowiedzialności, zabarykadował się w swoim mieszkaniu. Jak się późnej okazało, mężczyzna szybko zdjął swoją odzież, usiłując stworzyć sobie alibi. Na wezwania policjantów otworzył drzwi. Skąpo ubrany próbował wmówić funkcjonariuszom, że właśnie wrócił z treningu i brał kąpiel. Kiedy jednak funkcjonariusze przystąpili do przeszukania jego mieszania i pomieszczeń gospodarczych, szanse 21-latka na uniknięcie kary stały się znikome. W piwnicy dilera kryminalni znaleźli bowiem 29 torebek foliowych z suszem roślinnym. Łącznie było w nich około 30 gramów marihuany. Natomiast przy jego 20-letnim "kontrahencie" zabezpieczono dwie dilerki, w których były ponad 2 gramy marihuany.
Obydwaj mężczyźni zostali przewiezieni do komendy. Po spędzeniu nocy w policyjnym areszcie usłyszeli zarzuty. W trakcie przesłuchania przyznali się do zarzucanych czynów. Za handel narkotykami 21-letniemu dilerowi grozi nawet do 10 lat pozbawienia wolności. Natomiast za posiadanie środków odurzających kodeks karny przewiduje do 3 lat więzienia. Obydwaj mężczyźni nie byli wcześniej karani. O ich dalszym losie zdecyduje sąd.
sadic palic zalegalizowac :)