Prezes MPWiK Krzysztof Grabowski, odpowiedzialny w tej spółce za inwestycje Tomasz Kałuziński oraz prezydent Sieradza Paweł Osiewała podczas konferencji podsumowali projekt dotyczący budowy kanalizacji.
W pełnym brzmieniu to Projekt Funduszu Spójności UE System Wodociągowy i Kanalizacyjny w Sieradzu. Do projektu pieniądze dołożyło też miasto Sieradz, gmina Sieradz i MPWiK. Całkowity koszt wyniósł 123 mln zł, z czego dofinansowanie to 50 mln zł.
-Wskaźnik efektu ekologicznego dla naszej aglomeracji jest na poziomie 87 procent, w tym wskaźnik dla miasta Sieradz wynosi 94 procent, a dla gminy Sieradz 50 procent. Na początku tego roku podaliśmy do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska, a za ich pośrednictwem, również do ministerstwa, że wskaźnik 95 procent osiągniemy do końca czerwca 2016 roku. Faktycznie w obszarze miasta mamy to na wyciągnięcie ręki, to jest naprawdę niewielka ilość podłączeń, natomiast w gminie Sieradz jest z tym problem i to pomimo, że od roku 2009 w niektórych regionach gmina mogła się podłączać - mówił na konferencji prezes MPWiK Krzysztof Grabowski.
-Od dłuższego już czasu, powiedzmy od dwóch-trzech miesięcy, wskazujemy, że tak naprawdę problem leży po stronie mieszkańców gminy i podejścia do systemu kanalizacji. Wspomniał o tym pan prezes, są projekty w miejscowościach takich jak Ruda, Mnichów, Charłupia, gdzie możliwość podłączenia się do systemu kanalizacji istnieje już od 2009 roku. Istnieje również tam ogromny problem wewnętrzny w społeczności. Podczas posiedzenia rady gminy były negatywne opinie dotyczące cen wody w gminie, funkcjonowania MPWiK, przytaczano argumenty, że to miasto korzysta na gminie, powiedziałem, że nie, to jest odpowiedzialność wewnętrzna. Zwróciłem uwagę mieszkańcom na to, że potrafią odwrócić się w druga stronę i udawać że nic się nie dzieje, jak sąsiad pompuje ścieki z szamba do rowu - mówił prezydent Sieradza Paweł Osiewała, który dodawał, że ze wskaźników MPWiK wynika, że w gminie wiejskiej Sieradz funkcjonują choćby nieszczelne szamba lub ścieki są wylewane byle gdzie.
Na konferencji poinformowano też, że na razie opłata za ścieki nie wzrośnie, ale jeżeli mieszkańcy gminy nie będą podłączać swoich domów do miejskiej kanalizacji to nie wykluczone, że stawka będzie podniesiona w 2017 roku.
O projekcie opowiada Tomasz Kałuziński, odpowiedzialny za inwestycje w spółce MPWiK: