Młody sieradzanin groził matce, że popełni samobójstwo. Interweniowała policja.
30 maja 2015 r. około godz. 12.00 do dyżurnego sieradzkiej policji zadzwoniła przestraszona kobieta, twierdząc, że jej syn chce popełnić samobójstwo. Parę minut później na miejscu był już patrol dzielnicowych.
Zgłaszająca twierdziła, że jej 21 - letni syn z zakrwawioną ręką, chwilę przed przyjazdem policji opuścił mieszkanie. Funkcjonariusze natychmiast rozpoczęli poszukiwanie mężczyzny, którego wkrótce znaleźli w pobliżu kompleksu leśnego. 21 - latek był ranny, a na przedramieniu widoczne były nacięcia skóry. Policjanci wezwali karetkę pogotowia.
Mężczyzna został przewieziony do sieradzkiego szpitala, gdzie udzielono mu pomocy medycznej. Następnie w asyście policjantów, został przetransportowany do Szpitala Psychiatrycznego w Warcie.