Do naszej redakcji napisał zaniepokojony rodzic, którego dzieci korzystają z placu zabaw w Parku Staromiejskim w Sieradzu. Czytelnik wskazuje na wiele znajdujących się tam potencjalnych niebezpieczeństw grożących dzieciom podczas zabawy.
Postanowiliśmy sprawdzić, czy faktycznie stan placu zabaw jest tak fatalny. To, co zobaczyliśmy na miejscu nas przeraziło. Ogólny stan urządzeń na pierwszy rzut oka jest zadawalający, ale gdy się bliżej przyjrzeć, widać spróchniałe deski, które mogą zagrażać najmłodszym.
Tuż przy wejściu na górkę znajduje się stara i niezabezpieczona studzienka - co prawda w części już zasypana śmieciami, ale i tak dziecko może zrobić sobie krzywdę, gdyby w nią wpadło. Najgorsza jest latarnia, z której wystaje wiązka niezabezpieczonych kabli.
- Comiesięcznych przeglądów placów zabaw dokonuje Przedsiębiorstwo Komunalne, które po dostrzeżeniu usterek, powinno nam zgłosić takie usterki. Nie otrzymaliśmy takich zgłoszeń od PK - tłumaczy zastępca prezydenta Sieradza Cezary Szydło, obiecując, że szybko zlecona zostanie naprawa miejsca zabaw dla dzieci.
Natomiast prezes PK Paweł Kurzawski twierdzi, że fatalny stan schodów na urządzeniach placu zabaw był zgłaszany do magistratu. Wynika z tego, że ktoś albo lekceważy takie informacje, albo szwankuje przepływ informacji.
Naszemu Czytelnikowi dziękujemy za informację i oczywiście czekamy na kolejne pod adresem: redakcjasieradz.com.pl