Około 19.00 w Sieradzu przy ul. Dworskiej w budynku jednorodzinnym wybuchł gaz ulatniający się z butli.
Do wybuchu doszło w małym zakładzie złotniczym, prawdopodobnie osoba w nim pracująca nie poczuła wydobywającego się gazu z butli. Nastąpił wybuch, który spowodował rozległe oparzenia ciała mężczyzny. Poszkodowany został odwieziony do szpitala przez rodzinę.
Jak powiedział nam szef oddziału ratunkowego sieradzkiego szpitala lek. Andrzej Wiśniewski, poparzeniu uległo 60% powierzchni ciała mężczyzny, w tym drogi oddechowe. - Stan pacjenta jest bardzo ciężki, ale stabilny - dodał Andrzej Wiśniewski.
Mężczyzna został przetransportowany śmigłowcem do Siemianowic Śląskich, gdzie znajduje się Centrum Leczenia Oparzeń.
Na miejscu zdarzenia pracowali strażacy, którzy przeprowadzili wentylację pomieszczeń budynku.
Co za weekend...
o rany, zaledwie przed chwilą się to stało. Ja od zawsze jakoś nie mam zaufania do butli z gazem, wystarczy moment nieuwagi i wyrzuca czlowieka w powietrze.
Biedny czlowiek, poparzenia to chyba jedne z najgorszych i najbardziej bolesnych obrazen jakie mozna dostac.
Wybuchł raczej gaz nagromadzony w pomieszczeniu, nie bytla z gazem. Chyba ze w tym przypadku było inaczej w co wątpie. Wydaje mi sie że przy wybuchu butli nie byłoby już kogo odwozić do szpitala.
art - dziękuję za uwagę.