Odnowiony sieradzki dworzec kolejowy w ostatnim czasie drugi raz stał się obiektem ataku wandali, którzy swoją agresję wyładowali na drzwiach wejściowych.
21 grudnia 2013 r. około godziny 2.00 w nocy dyżurny sieradzkiej policji otrzymał zgłoszenie od kierowniczki stojącego na bocznym peronie pociągu. Dzwoniąca poinformowała policjanta, że dwóch mężczyznach kopie w drzwi wejściowe do budynku dworcowego.
Po chwili na miejscu pojawił się policyjny radiowóz. Na jego widok mężczyźni rzucili się do ucieczki. W jej trakcie usiłowali schować się w stojącym na bocznym peronie pociągu. Po krótkim pościgu zostali zatrzymani przez policjantów, którzy musieli użyć siły z uwagi na agresywne zachowanie ściganych.
Po przewiezieniu do komendy zbadano stan trzeźwości jednego z zatrzymanych - uzyskano wynik 2,3 promila alkoholu w organizmie. Od drugiego pobrano krew, gdyż z powodu zbyt dużej ilości wypitego alkoholu nie był w stanie poddać się badaniu.
Na dworcu stwierdzono, że wandale uszkodzili drzwi wejściowe od strony miasta, drugie od strony peronów, drzwi wejściowe do baru i kolejne prowadzące do pomieszczenia dla drużyn pociągowych. Ogółem straty wynoszą około 600 złotych.
Dzień później po wytrzeźwieniu dwaj mieszkańcy Łodzi w wieku 33 i 46 lat usłyszeli zarzut zniszczenia mienia. Przyznali się do zarzucanych czynów. Jak wyjaśniali, wcześniej byli na firmowej kolacji wigilijnej, gdzie spożywali alkohol. Gdy dostali się na dworzec, chcieli wejść do środka, gdyż zrobiło się im zimno. Ponieważ budynek dworcowy był zamknięty, swoją złość wyładowali na drzwiach. Grozi im do 5 lat pozbawienia wolności.
Zobacz także: Zdemolował kolejową toaletę, bo wpadł mu do niej telefon