Od piątku do niedzieli w Sieradzu trwał festiwal "Muzyka w dawnym Sieradzu". Dwa koncerty odbyły się w Teatrze Miejskim, zaś jeden z klasztorze Sióstr Urszulanek.
W piątek w Teatrze Miejskim odbył się koncert "M jak Mozart", to montaż słowno-muzyczny opowiadający o życiu i twórczości kompozytora. Podczas koncertu odbyły się również prezentacja multimedialna związana z Mozartem.
W sobotę zaś w Klasztorze Sióstr Urszulanek można było wysłuchać koncertu multimedialnego. Na gitarze zagrał Romuald Erenc, na flecie prostym Romuald Szałek, a publiczność mogła słuchać poezji czytanej przez Michała Chorosińskiego. Artyści po koncercie wielokrotnie bisowali.
- Nie pamiętam już, kto był takim głównym inicjatorem, kto podpowiadał żeby w Sieradzu, wtedy jeszcze w stolicy województwa sieradzkiego, powstała impreza, która by promowała i miasto Sieradz, i województwo sieradzkie. W Sieradzkim Towarzystwie Muzycznym, które wtedy istniało, zastanawialiśmy się na zarządzie, jaką imprezę stworzyć. Ja wtedy pomyślałem sobie, że był taki znany festiwal "Muzyka w starym Krakowie", że może zmienić tę nazwę i nazwać to "Muzyka w dawnym Sieradzu" - przypomniał Eugeniusz Sej, jeden z twórców festiwalu "Muzyka w dawnym Sieradzu".
Niedziela w teatrze należała już do muzyki jazzowej. Na scenie wystąpił zespół Atom String Quartet w składzie Krzysztof Lenczowski - wiolonczela, Michał Zaborski - altówka, Dawid Lubowicz i Marcin Hałat - skrzypce. Artyści zagrali największe standardy jazzowe.
Początki Festiwalu "Muzyka w dawnym Sieradzu" sięgają 1984 roku. Jego inicjatorem było Sieradzkie Towarzystwo Muzyczne. W kolejnych latach w organizację włączyły się Krajowe Biuro Koncertowe, Stowarzyszenie Muzyczne Fermata oraz sieradzka Szkoła Muzyczna I stopnia. Dotychczas przez festiwal przewinęli się artyści z całego świata.