W sobotę i niedzielę w halach sportowych w Sieradzu odbyły się memoriały siatkarskie upamiętniające trenerów i nauczycieli z Sieradza - Erazma Kicińskiego i Wiktora Dłubałę.
Memoriał Erazma Kicińskiego rozegrany został po raz dwudziesty pierwszy, natomiast Wiktora Dłubały po raz dziesiąty. Na zawody przyjechali zawodnicy z całego kraju, łącznie wzięło udział 12 drużyn.
- Co roku chcemy uczcić pamięć zarówno Kicińskiego, jak i Dłubały - tych znanych trenerów na naszym terenie, którzy swoim zapałem, iskrą do sportu przyciągali młodzież i osiągali sukcesy. Jeden i drugi wprowadził siatkówkę sieradzką do trzeciej ligi, a nawet do drugiej ligi - wspomina Władysław Maciejewski, dyrektor MOSiR w Sieradzu.
Erazma Kicińskiego wspomina także Paweł Osiewała - kiedyś uczeń trenera, dziś radny miejski:
Mecze odbywały się w hali sportowej przy ulicy Mickiewicza i w Szkole Podstawowej nr 9. W Memoriale Wiktora Dłubały najlepszymi okazali się zawodnicy z Volley 5 z Piotrkowa Trybunalskiego przed MOS Sieradz i Lechia II Tomaszów i Skrą Bełchatów. Zaś w Memoriale Erazma Kicińskiego w finale zagrali SILS Wesoła Paka z Poznania i PSP Sieradza, ale lepsi okazji się zawodnicy z Poznania. Trzecie miejsce zajęli zawodnicy Amator Sieradz przed zawodnikami BUMY Sieradz.
- Do końca zachowaliśmy spokój, nie denerwowaliśmy się, gdy coś nie wychodziło, tylko konsekwentnie realizowaliśmy do celu. Przyjechaliśmy tu dla zabawy - mówi Damian Tomaszkiewicz, zawodnik SILS Wesoła Paka, którego trenerem był Wiktor Dłubała.
- Takie turnieje są na plus dla miasta. Spotykamy się tutaj i każdy z nas zostawia tu swoją część - mówi syn Dłubały - Piotr, który wspomina, ze ojciec nie naciskał na niego przy wyborze uprawianej dyscypliny sportu. - Był taki moment, że doszedłem do wniosku, że chcę grać i zacząłem to robić. Dzięki niemu miałem możliwość przejścia do SKRY Bełchatów.