Kierownik marketu przekonał się, że sklepowych kradzieży dokonują nie tylko nieuczciwi klienci.
30 czerwca 2013 r. około godziny 11.30 do sieradzkiej komendy zgłosił się kierownik jednej z sieci marketów działających w Sieradzu. Mężczyzna powiadomił policję, że dwie pracownice marketu - w tym kasjerka - dokonały kradzieży towaru ze sklepu.
Jak zeznał, na sklepowym monitoringu pracownik ochrony sklepu zauważył, jak jedna z kobiet podchodzi do kasy, przy której siedziała jej koleżanka. Z koszyka na ladę wyłożyła różnego rodzaju artykuły zabrane ze sklepowych półek. Kasjerka zaś przesuwała wyłożone artykuły obok skanera, nie odczytując kodu kreskowego i nie wprowadzając do kasy fiskalnej ich ceny.
Jeszcze tego samego dnia obie kobiety w wieku 26 i 42 lat zostały zatrzymane. W trakcie wykonywania z nimi dalszych czynności ustalono, że kilkanaście dni wcześniej w ten sam sposób wyniosły ze sklepu alkohol, napoje, batony, kawę czy nawet pasty do zębów i poduszki. Skradzionymi przedmiotami i artykułami solidarnie się dzieliły.
W wyniku przeszukania mieszkań obu kobiet odzyskano część skradzionego mienia. Zatrzymane usłyszały zarzut kradzieży mienia o łącznej wartości przekraczającej 600 złotych. Obie podejrzane przyznały się do zarzutu i złożyły wyjaśnienia. Wyraziły również chęć dobrowolnego poddania się karze. Kobietom grozi do 5 lat pozbawienia wolności.