Kolejny sygnał od sieradzanina pozwolił policjantom zatrzymać dwóch mieszkańców Łodzi, którzy przyjechali do naszego miasta, licząc na łatwy łup.
W nocy z 3 na 4 czerwca br. około północy dyżurny sieradzkiej komendy otrzymał telefon od jednego z mieszkańców Sieradza. Mężczyzna poinformował o dwóch podejrzanych osobach, które stoją od pewnego czasu przy drzwiach wejściowych do jednego z zakładów usługowych przy alei Grunwaldzkiej w Sieradzu. Na miejsce został wysłany patrol.
Policjanci zostawili samochód na jednej z bocznych ulic i pieszo podeszli we wskazane miejsce. Niedaleko zakładu zauważyli stojących na chodniku dwóch mężczyzn. Gdy do nich doszli i oświetlili latarką, zauważyli, że jeden z nich trzymał w dłoni tzw. łamak, służący do wyłamywania wkładek zamkowych w drzwiach. Drugi z mężczyzn miał na dłoniach rękawiczki ogrodnicze. Obaj nie potrafili racjonalnie wytłumaczyć policjantom powodu pobytu w tym miejscu, początkowo podając fałszywe dane osobowe. Dopiero po dłuższej chwili oświadczyli, że są mieszkańcami Łodzi w wieku 38 i 59 lat. W tym czasie drugi patrol policyjny sprawdzał stan zabezpieczeń zakładu usługowego. Funkcjonariusze stwierdzili, że górny zamek w drzwiach wejściowych nosi ślady mechanicznego uszkodzenia.
W związku z powyższym obaj mężczyźni zostali zatrzymani. W trakcie przeszukania znaleziono przy jednym z nich wkrętak uniwersalny z kompletem końcówek, dodatkowo każdy posiadał latarki. Sprawdzono również stan trzeźwości zatrzymanych, u jednego z nich badanie wykazało 1,3 promila alkoholu w organizmie. Ponadto policjanci ustalili, że obaj łodzianie byli wielokrotnie karani. Jeszcze tego samego dnia mężczyźni usłyszeli zarzut usiłowania kradzieży z włamaniem. Grozi im do 10 lat pozbawienia wolności.