Znów są problemy z fontanną na sieradzkim rynku. Jej awaryjność powoli staje się tradycją.
Do naszej redakcji zadzwonili mieszkańcy miasta będący na spacerze na sieradzkim rynku z informacją, że nie działa fontanna usytuowana przy zabytkowej pompie. Sprawdziliśmy to. Rzeczywiście fontanna uległa kolejnej awarii.
W zeszłym roku urządzenie sterujące tryskaczami psuło się kilkukrotnie, najczęściej po opadach deszczu. Władze miasta zapewniały wtedy, że rozwiążą ten problem. Niestety sprawa najwidoczniej przerosła urzędników, bo urządzenie dalej nie działa prawidłowo, a jego awarie powtarzają się.
W zeszłym roku wiceprezydent Sieradza Cezary Szydło tłumaczył, że fontanna jest na gwarancji i usterki usuwane są bezpłatnie przez wykonawcę. Naszych Czytelników i nas zastanawia jednak to, kto będzie płacił za naprawy wadliwego urządzenia po zakończeniu się okresu gwarancji. Może najlepszym wyjściem będzie zmuszenie wykonawcy fontanny do naprawienia jej tak, aby nie psuła się co miesiąc?
Innym problemem z sieradzką atrakcją jest to, że urządzenie jest bardzo rzadko czyszczone. W centralnej części fontanny znajduje się bardzo dużo szkła po potłuczonych butelkach. Ciekawe, kto będzie odpowiedzialny, jeśli któreś z dzieci korzystających z fontanny w upalne dni skaleczy sobie jakąś część ciała.
W tym roku fontanna zaczęła działać 29 marca.
Serdecznie dziękujemy za informacje przekazywane na nasz numer telefonu i czekamy na kolejne sygnały od naszych Czytelników: 666 10 30 50.