Dziś około godziny 11 paliła się hala produkcyjna jednej z sieradzkich firm mieszcząca się przy ul. Rapackiego.
W hali produkowano m.in. dzianiny oraz filc, stąd kłęby unoszącego się czarnego dymu były widoczne kilka kilometrów od miejsca pożaru. Przyczyny pożaru nie są na tę chwilę znane. - W hali była zainstalowana instalacja gaśnicza, która uchroniła przed znacznym rozprzestrzenianiem się pożaru - informował st. kapitan Jarosław Wasylik z Państwowej Straży Pożarnej w Sieradzu.
Na szczęście żadnemu z pracowników firmy nic się nie stało, ale jak mówili nam ratownicy medyczni objawy podtrucia mogą ujawnić się nawet kilka godzin po zakończeniu akcji ratowniczej.
W chwili obecnej na miejscu zdarzenia pracuje specjalna komisja dochodzeniowa powołana przez komendanta PSP w Sieradzu.