O łaczniku przy sieradzkim PKS-ie pisaliśmy pierwszy raz 22 października ubiegłego roku, kiedy to ujawniliśmy fakt, że w centrum Sieradza użytkowana jest ulica bez pozwoleń.
Po naszej publikacji Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Sieradzu wszczął postępowanie administracyjne w stosunku do firmy SAASS z Zamościa, która była wykonawcą tej drogi. W wyjaśnieniach prezesa firmy SAASS Wojciecha Ostasza, jakie przesłał do PINB, można było przeczytać, że droga została otwarta, aby przeprowadzić testy obciążeniowe. Jak wyjaśniał dalej w listopadzie 2011 prezes, droga przeszła pozytywne testy i zostanie zamknięta do czasu zakończenia wszystkich urzędowych spraw z budową.
Na szczęście obyło się bez zamykania fragmentu ulicy łączącego drogę krajową nr 14 z ulicą Łokietka, mimo że na wyznaczoną przez PINB wizję lokalną nie przyjechał nikt z firmy SAASS. Z informacji, jakie uzyskaliśmy od Janusza Antczaka z PINB w Sieradzu, na firmę z Zamościa została nałożona kara administracyjna, która musi zostać wpłacona na konto Urzędu Wojewódzkiego w Łodzi. - Inwestor złożył też odpowiednie dokumenty w celu zakończenia budowy. Wydaliśmy stosowną decyzję i obecnie droga jest użytkowana zgodnie z prawem - dodał Janusz Antczak.
Tu tylko należy nadmienić, że odcinek drogi od Łokietka do Jana Pawła II znajduje się... na prywatnym gruncie PKS Sieradz.
Zobacz także: Ulica bez pozwoleń na użytkowanie, Otworzyli, bo chcieli przetestować