Wczoraj odurzony 17-latek, nie mając uprawnień do kierowania pojazdami, wiózł samochodem troje znajomych.
5 marca 2012 około godziny 17.15 na ulicy Uniejowskiej w Sieradzu patrol sieradzkiej drogówki zatrzymał do kontroli samochód osobowy marki Honda, którego kierowca przekroczył dozwoloną w tym miejscu prędkość o blisko 30 km/h. Gdy policjanci podeszli do samochodu, jego kierowca od razu stwierdził, że nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami i ma dopiero 17 lat. Ponadto oświadczył, że jechał, w jego ocenie, tylko na krótkim odcinku do Rossoszycy (gmina Warta). W samochodzie razem z nieletnim jechały jego dwie koleżanki oraz kolega w wieku od 18 do 22 lat.
Ponieważ zachowanie kierowcy wzbudziło podejrzenia policjantów, to postanowili oni zbadać stan trzeźwości 17-latka. Badanie nie wykazało alkoholu w organizmie młodego mężczyzny. Jednak chwilę później w trakcie kontroli osobistej funkcjonariusze znaleźli w wewnętrznej kieszeni jego bluzy plastikową mydelniczkę. Po jej otwarciu wysypało się 5 dilerek wypełnionych marihuaną. Wobec powyższego kierowca musiał zostać poddany badaniu na zawartość środków odurzających w organizmie, które wykazało obecność marihuany.
Jak ustalono, 17-latek kluczyki od samochodu otrzymał od jadącej z nim koleżanki, która doskonale wiedziała, że nie posiada on uprawnień do kierowania pojazdami. Młodzi ludzie najwyraźniej nie zdawali sobie sprawy, że wsiadając do samochodu, którym kierował ów młody człowiek, ryzykowali nie tylko swoim życiem i zdrowiem, ale również innych uczestników ruchu.
Młodemu człowiekowi grozi łącznie do 3 lat pozbawienia wolności, zaś osobie, która dopuściła do powadzenia pojazdu przez osobę nie mającą wymaganych zezwoleń, grozi kara grzywny.