W ostatnich dniach przy pracach archeologicznych na budowie drogi ekspresowej S8 w okolicach Barczewa (gm. Brzeźnio) doszło do konfliktu między pracodawcą a pracownikami.
Przez kilka dni poszukiwani byli pracownicy do prac archeologicznych w okolicach Barczewa. Zgłosiło się kilkanaście osób. - Na początku nie było rozmów organizacyjnych. Traktowaliśmy ten dzień jako wstępny. Mieliśmy mieć płacone 50 zł od jednego ara odkrywki - opowiadają pracownicy. - Jednak pracodawca zmienił zdanie i nie zapłacił nam za pierwszy dzień. Ogólnie za dwa dni pracy dostaliśmy jedynie 50 złotych, poza tym nikt nie chciał podpisać z nami umowy - skarżą się robotnicy.
Osobom, które pytały o umowę, podziękowano za współpracę, a od kierownika stanowiska archeologicznego nie dało się uzyskać żadnych informacji.
Niestety i nam ich nie udzielono, odsyłając do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Dopiero przybyły na miejsce archeolog z wrocławskiej firmy prowadzącej prace archeologiczne załagodził cały spór z pracownikami - umowy zostały podpisane, a całe wynagrodzenie, jakie zostało ustalone z pracownikami wypłacono.
Należy tylko wyrazić nadzieję, że tego typu konflikty nie wstrzymają prac przy budowie S8.