Dzięki interwencji świadków policjanci zatrzymali 27-letniego kierowcę toyoty, który jechał na "podwójnym gazie" po Sieradzu. Miał on w organizmie ponad 3,3 promila alkoholu i nie posiadał uprawnień do kierowania.
23 lipca br. po godzinie 11.30 dyżurny sieradzkiej policji otrzymał zgłoszenie o ujęciu nietrzeźwego kierowcy toyoty. Skierowani na miejsce policjanci zastali świadka. Wskazał on mężczyznę, który prawdopodobne wsiadł za kierownicę pod wpływem alkoholu. Świadek wyjaśnił, że kiedy jechał ulicą Jana Pawła II w Sieradzu bardzo zaniepokoił go sposób jazdy poruszającej się przed nim toyoty. Siedzący za jej kierownicą mężczyzna jechał całą szerokością jezdni, zjeżdżając co chwila z prawego na lewy pas. W pewnym momencie zupełnie jechał poboczem.
Na skrzyżowaniu z ulicą Broniewskiego zatrzymał się na zielonym świetle. Podejrzewając, że kierowca toyoty może być nietrzeźwy, postanowił uniemożliwić mu dalszą jazdę. Świadek wyprzedził go i dawał mu sygnały, aby zatrzymał samochód. Ten jednak nie reagował i pojechał dalej al. Pokoju, a następnie zatrzymał się na parkingu przy ulicy Polnej. Świadek cały czas jechał za toyotą i zaparkował swój samochód niedaleko auta "podejrzanego" kierowcy.
Z toyoty chwiejnym krokiem wyszedł mężczyzna. W czasie rozmowy z nim świadek wyraźnie wyczuł alkohol. W pewnym momencie kierowca toyoty wsiadl za kierownicę i ruszył, przejeżdżając przez chodnik na drugą stronę ulicy. Świadek pojechał za nim i i na ulicy Pogorzelskiego uniemożliwił mu dalszą jazdę.
W międzyczasie o całej sytuacji powiadomiony został dyżurny policji. Funkcjonariusze, którzy przejechali na miejsce przejęli dalsze czynności. Kierującym toyotą był 27-letni mieszkaniec Sieradza. Badanie stanu trzeźwości wskazało, że miał on w organizmie ponad 3,3 promila alkoholu. Po sprawdzeniu w policyjnych bazach okazało się, że nie posiadał on uprawnień do kierowania.
Za kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności, zakaz prowadzenia pojazdów na minimum 3 lata oraz wysoka grzywna.