Do nietypowej akcji ratowniczej doszło wczoraj w godzinach popołudniowych przy ulicy Jana Pawła II w Sieradzu.
Zgłoszenie o konieczności udzielenia pomocy uwięzionej w płocie sarnie 22 maja 2013 r. otrzymali najpierw strażnicy miejscy z Sieradza. Ponieważ nie podejmowali oni interwencji przez kilkadziesiąt minut, sprawę przejęła sieradzka policja. Około godz. 19 jej funkcjonariusze podjechali w podane miejsce. Ujrzeli tam sarnę, która zaklinowała się pomiędzy pionowymi metalowymi szczeblami płotu oddzielającymi teren Ośrodka Szkolenia Policji w Sieradzu od ulicy.
Policjanci natychmiast zwrócili się z prośbą o pomoc w uwolnieniu zwierzęcia do strażaków, a także przywieźli na miejsce lekarza weterynarii. Lekarz znieczulił sarnę, po czym strażacy rozcięli ogrodzenie i ją uwolnili. Wystraszone i lekko ranne zwierzę przekazano pod opiekę jednemu z leśniczych, który zadeklarował opiekę nad nim.
Całej akcji przyglądał się sieradzanin Przemysław Kaźmierczak, którego dwa psy - Tajger i Karmel - podczas spaceru wyczuły uwięzioną sarnę. Właściciel malamutów w rozmowie z nami przyznał, że jeden z psów jest ze schroniska, zaś oba zostaną nagrodzone za odnalezienie sarny, która bez ich reakcji mogłaby zdechnąć.
Strażnicy nie dojechali tam przez ponad 2 godziny, no bo po co? przecież sarna nie ucieknie. Jestem za tym aby Walczak zastanowił się czy ta organizacja jest potrzebna w mieście ?
Wpis usunięty przez administrację portalu Sieradz.com.pl.
Wpis usunięty przez administrację portalu Sieradz.com.pl.
Przyczyny usunięcia komentarza może zainteresowany poznać, pisząc do nas e-mail w tej sprawie. Forum publiczne nie służy do wyjaśniania takich problemów.
Temat sposobu reagowania straży miejskiej na wezwania będzie podjęty przez nas w najbliższym czasie.