Pistolet, mapnik i pas oficerski, zakopane na polu między Wrzącą i Gruszczycami w gminie Błaszki we wrześniu 1939 r. i odnalezione na początku marca 2016 przez grupę poszukiwaczy wojennych pamiątek, zostały przekazane do konserwacji. Będzie je można zobaczyć w Muzeum Okręgowym na wystawie poświęconej sieradzkim lotnikom.
Konserwacją przedmiotów stanowiących depozyt por. Pawła Łuczyńskiego, pilota polskiego myśliwca, który spadł 7 września ’39 na polach pod Wrzącą, zajmuje się zespół poznańskich archeologów pod kierownictwem Adama Golańskiego.
Historię depozytu przedstawił niedawno Robert Kielek, historyk amator z Sieradza. Jego zainteresowania historyczne i poszukiwawcze skupiają się przede wszystkim na pamiątkach po kampanii wrześniowej 1939 r. Podczas spotkania z cyklu Studium Regionalne, zorganizowanego w sieradzkim muzeum, opowiadał on o kulisach odnalezienia po 77 latach elementów wyposażenia polskiego pilota. Pistolet, mapnik, pas oficerski i drewniana skrzynka, w której przedmioty te się znajdowały, trafiły do Muzeum Okręgowego, a stamtąd do Poznania na konserwację.
- W sierpniu zamierzamy pokazać na wystawie pamiątki po pilotach pochodzących z Sieradza. Będzie to dobry moment, by sieradzanie zobaczyli też depozyt por. Łuczyńskiego - mówi Jerzy Kowalski, dyrektor muzeum w Sieradzu.
Odrestaurowana i zakonserwowana została już za to część przedmiotów znalezionych w grobie strzelca Teofila Jurka, również żołnierza września ’39. Jego historia także została szczegółowo omówiona podczas spotkania Studium Regionalnego. Gośćmi muzeum byli wówczas: Robert Kielek, Maciej Milak i Wojciech Józefiak. Renowację przeszły już hełm, lufa karabinowa i fragmenty pocisku artyleryjskiego. Resztę, czyli m.in. łuski nabojowe, menażkę i manierkę, niebawem czeka to samo. Po zakonserwowaniu, pamiątki te zostaną umieszczone w muzealnej gablocie i udostępnione zwiedzającym.