Do Sieradza zjechali motocykliści, zapraszając do wspólnej zabawy mieszkańców. I Sieradzkiemu Piknikowi Motocyklowemu towarzyszył też akcent charytatywny.
W niedzielę od wczesnych godzin w mieście można było usłyszeć warkoty silników motocykli, które powoli zjeżdżały do Sieradza. Najpierw o godz. 12.30 została odprawiona msza święta w koście NSJ przy ul. Popiełuszki, a później "żelazne rumaki" ruszyły w paradzie ulicami, kierując się do amfiteatru, gdzie rozpoczęła się biesiada.
- Ta impreza jest dzięki wam. My przyjeżdżamy do was, dziś wy przyjechaliście do nas - witał zmotoryzowanych Jacek "Blacha" Mikołajczyk, prezes Stowarzyszenia Motocyklistów Sieradzanie, organizatora imprezy.
Piknik otwarto dla mieszkańców, więc z godziny na godzinę tłum rósł w siłę. Na scenie pojawiły się zespoły ( zaplanowano koncert: Leaden Sky, Skazani, Benzin Machine, Silent), stanęły stoika z koszulkami, sprzętem motocyklowym, gastronomia. Dano też pokaz akrobatyki motocyklowej.
I Sieradzkiemu Piknikowi Motocyklowemu towarzyszyło hasło "Motocykliści dzieciom" - zbierano pieniążki dla domów dziecka w Godynicach i Tomisłąwicach oraz dla chorej kilkuletniej Marysi.