28-letni sieradzanin usłyszał zarzut dokonania kradzieży z włamaniem. Mężczyznę zatrzymano niedługo po wpłynięciu zgłoszenia.
Informację o prawdopodobnym włamaniu do jednego z mieszkań przy ulicy Mickiewicza w Sieradzu wpłynęła do komendy 24 stycznia po północy. Policjanci zauważyli w usytuowanym na parterze mieszkaniu wyłamane elementy okna. Wewnątrz widać było ewidentne ślady plądrowania. Funkcjonariusze, dzięki świadkom, szybko ustalili, że sprawca włamania prawdopodobnie przebywa w innym mieszkaniu, które znajduje się niedaleko miejsca włamania.
Gdy chcieli ustalić kto tam przebywa, usłyszeli głośne krzyki, a później uderzenie w drzwi od wewnątrz. Po kilkunastu minutach mężczyzna otworzył je, ale jednocześnie zaczął rzucać różnymi przedmiotami w stronę stojących na korytarzu policjantów. Pomimo widocznej agresji został przez nich szybko obezwładniony, a następnie na ręce założono mu kajdanki.
Po wejściu do mieszkania funkcjonariusze zobaczyli poukładane w nieładzie przedmioty, skradzione dwie godziny wcześniej, między innymi laptop, telewizor, sprzęt AGD, mikrofalę czy też cztery telefony. Zatrzymany 28 - letni mieszkaniec Sieradza resztę nocy spędził w policyjnym areszcie. Usłyszał już zarzut dokonania kradzieży z włamaniem, za co grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności. Skradzione, a następnie odzyskane mienie w całości wróci do właściciela.