Muzeum Okręgowe w Sieradzu otworzyło wystawę "Tradycje odpustowe ziemi sieradzkiej". Składają się na nią zabawki, korale, różańce, święte obrazki, krucyfiksy, korkowce.
- Przymiotnik "odpustowy" znaczył kiedyś coś innego niż teraz. Obecnie jest to synonim tandety i kiczu, mówimy tak o przedmiotach niewartościowych. Tymczasem jeszcze kilkadziesiąt lat temu, zwłaszcza lokalnie na wsiach, na odpustach nabywało się biżuterię, ozdoby i elementy strojów, np. chustki, nie mówiąc już o dewocjonaliach. I nie były to wyroby tandetne. Nieraz przekazywano je nawet z pokolenia na pokolenie - mówił podczas otwarcia wystawy Paweł Kieroń z muzeum. Tandeta zaczęła królować na odpustach wówczas, gdy miejsce wyrobów wytwarzanych ręcznie zajęły produkty przemysłowe.
Eksponaty pochodzą częściowo ze zbiorów własnych Muzeum Okręgowego. Część została wypożyczona z muzeów w Wieluniu i Bełchatowie. Niektóre jeszcze niedawno leżały na strychach domów pracowników muzeum w Sieradzu. Pewne elementy aranżacji wystawy zostały wypożyczone z parafii św. Andrzeja Apostoła w Złoczewie.
Przedmioty pokazane na ekspozycji można podzielić na dwie grupy. Do pierwszej należą te związane z religijno-obrzędową częścią odpustów, a więc stroje, figury świętych czy obrazy niesione podczas procesji. Druga grupa to wyroby komercyjne, sprzedawane na straganach. Wśród tych ostatnich najwięcej jest zabawek i dewocjonaliów. Całości dopełniają fotografie z opisami, przedstawiające sceny z odpustów w kościołach ziemi sieradzkiej, wykonane na przestrzeni kilkudziesięciu ostatnich lat.