Pijany kierowca ciężarówki pędził trasą S8 w kierunku Wrocławia. Dzięki anonimowemu zgłoszeniu innego kierowcy sieradzcy policjanci zatrzymali 61-letniego mieszkańca Bełchatowa.
We wtorek przed godziną 19 dyżurny sieradzkiej policji odebrał telefon od anonimowego użytkownika drogi, że trasą szybkiego ruchu S-8 w kierunku Wrocławia jedzie samochód ciężarowy z naczepą, którego kierowca jest prawdopodobnie pijany. Na trasę wysłano patrole policyjne. Kilka minut później w okolicy miejscowości Złoczew policjanci zauważyli jadącą wężykiem opisaną ciężarówkę.
Przez pewien czas załoga radiowozu miała problem z wyprzedzeniem i zatrzymaniem ciągnika siodłowego, gdyż kierujący nie reagował na sygnały policjantów. Dopiero po kilkuset metrach zatrzymał się na pasie awaryjnym. Kierowca był tak pijany, że po otwarciu drzwi od kabiny samochodu, niemal z niej wypadł. Miał także kłopoty z utrzymaniem się na nogach i trudno było się z nim porozumieć.
61-letni mieszkaniec Bełchatowa bełkotał, że wiózł ładunek palet do Piotrkowa Trybunalskiego. Jednak nie zauważył, że jechał w przeciwnym kierunku - do Wrocławia i nie wiedział gdzie aktualnie się znajduje. W kabinie ciężarówki funkcjonariusze znaleźli butelki po wódce, w tym jedną jeszcze nie do końca opróżnioną. Badanie stanu trzeźwości kierującego wykazało 4 promile alkoholu w jego organizmie. Noc spędził w policyjnym areszcie, a ciężarówkę odholowano na parking.
Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości grozi kara pozbawienia wolności do 2 lat, zakaz prowadzenia pojazdów do 10 lat i świadczenie pieniężne w wysokości 5 tysięcy złotych.