Ekipa nurków z Państwowej Straży Pożarnej w Sieradzu sprawdzała czy jest możliwość wyciągnięcia z rzeki Warty, zatopionego blisko 40 lat temu, pontonu.
W czwartek po godzinie 9 dwóch nurków asekurowanych przez swoich kolegów weszło do wody, aby ocenić stan, w jakim znajduje się barka. Przedmiot bardzo dobrze widać z wiszącego mostu.
-Wrak pontonu jest w bardzo złym stanie, elementy drewniane są spróchniałe, a metal bardzo skorodowany i nie ma możliwości wyciągnięcia go w całości - ocenia Rajmund Lidacki, młodszy ogniomistrz.
-Bezpiecznej będzie pozostawić całość w wodzie i oznakować teren w taki sposób, aby był widoczny przez kajakarzy - dodaje kapitan Sławomir Osiewała z PSP, który nadzorował akcją.
Inicjatorem akcji był sieradzki magistrat.