19-letni sieradzanin okradał altanki. Został przyłapany przez działkowicza, ale zdołał uciec. Policjanci szybko odnaleźli delikwenta, bo nastolatek...zgubił telefon.
Sieradzanin 11 kwietnia ok. godz. 4 rano przyjechał na swoją działkę przy ulicy POW. Na miejscu zauważył, że w drzwiach sąsiedniej altanki odgięta jest płyta, a w środku pali się światło, które po chwili zgasło. Mężczyzna postanowił sprawdzić kto tam przebywa.
Gdy doszedł do altanki przez otwór w drzwiach zaczął przeciskać się nieznany mu mężczyzna. Widząc to działkowicz zadzwonił po policję, usiłując jednocześnie uniemożliwić nieznajomemu opuszczenie pomieszczenia Po chwili intruzowi udało się wyjść z altanki, doszło do małej szarpaniny z sieradzaninem, a następnie mężczyzna uciekł przeskakując przez płot.
Policjanci ustalili, że sprawca dostał się do trzech altanek, z których skradł między innymi butle gazowe, sekatory i odważniki, które gromadził przy ogrodzeniu. Jednak dzięki interwencji działkowicza, złodziej nie zdążył ich zabrać. Policjanci znaleźli także leżący na ziemi telefon, który jak się okazało należał do złodzieja. Dzięki temu funkcjonariusze szybko ustalili dane personalne właściciela. Kilka godzin później został on zatrzymany.
Jeszcze tego samego dnia, 19 - letni mieszkaniec Sieradza usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem do 3 altanek. Młody sieradzanin przyznał się do zarzucanych mu czynów. Za kradzież z włamaniem grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.