Była dyrektor Szkoły Podstawowej Nr 10 w Sieradzu opowiedziała o swoim poprzedniku i współtwórcy placówki - Bolesławie Zwolińskim. Spotkanie z Krystyną Przybył zorganizowało Muzeum Okręgowe w ramach cyklu Studium Regionalne.
Na widowni sali muzealnej przy ul. Dominikańskiej 2 zasiedli dawni uczniowie, nauczyciele i dyrektorzy SP Nr 10. Wspominali pierwszego dyrektora szkoły Bolesława Zwolińskiego - wychowawcę, nauczyciela, instruktora harcerskiego i budowniczego "Dziesiątki".
-Był mentorem, nauczycielem nauczycieli, opiekunem, "tatą" całej szkoły. Jego byli uczniowie i współpracownicy wspominają go jako uśmiechniętego człowieka. Był świetnym nauczycielem matematyki. Zarówno dzieci, jak i ich rodzice, zabiegali o to, by to on je uczył - wspomina Krystyna Przybył.
Spotkanie poświęcone Bolesławowi Zwolińskiemu nawiązuje do ubiegłorocznej 30. rocznicy oddania do użytku SP Nr 10. Jej powstanie jest ściśle związane z osobą Zwolińskiego, który zanim szkoła powstała, był dyrektorem SP Nr 1 przy ul. Kościuszki.
-Jako radny miejski przez lata zabiegał on o budowę kolejnej podstawówki w Sieradzu i jak widać, był w tym skuteczny. W 1979 roku podjęto decyzję o budowie szkoły w nowej części miasta. Rozpoczęto ją w 1981. Trzy lata później 1 września w "Dziesiątce" rozpoczęli naukę pierwsi uczniowie - mówiła Krystyna Przybył. Placówka szybko się powiększała. 10 lat po otwarciu uczęszczało do niej 2761 uczniów.
Bolesław Zwoliński w 1954 roku rozpoczął pracę jako nauczyciel SP Nr 1 w Sieradzu. W 1969 został jej dyrektorem. Okazał się świetnym organizatorem, nie tylko pracy w prowadzonej przez siebie placówce. Jako aktywny społecznik przyczynił się do powstania w Sieradzu szkoły budowlanej i podstawówki dla dorosłych. Jeszcze po przejściu na emeryturę (w 1988) pracował jako nauczyciel matematyki w SP Nr 10. Zmarł nagle 3 lipca 1991 roku.
-W dniu swojej śmierci przyszedł do szkoły i jak zwykle tryskał humorem. Pytał mnie o plan pracy na kolejny rok szkolny, był ciekaw, ile godzin pracy zaplanowałam dla niego od września. Jeszcze tego samego dnia po południu jak grom z jasnego nieba spadła na nas wiadomość, że umarł - mówiła Krystyna Przybył.
Trzy lata później nauczyciele, uczniowie i rodzice postanowili, że Bolesław Zwoliński zostanie patronem szkoły.