Dziś przed zbiorową mogiłą sieradzkich zakładników upamiętniono 20 sieradzan zamordowanych przez Niemców 14 listopada 1939 roku.
Tuż po wybuchu II wojny światowej okupant hitlerowski od razu rozpoczął akcję zaprowadzania własnego porządku w Sieradzu poprzez zastraszanie zamieszkującej miasto ludności. Przed zbliżającym się świętem 11 listopada Niemcy dokonali masowych aresztowań, zatrzymywano przede wszystkim miejscową inteligencję, co miało zapewnić spokój w mieście. Zapowiedziano, że w przypadku jakichkolwiek zamieszek, zakładnicy zostaną rozstrzelani.
Mimo że dzień 11 listopada upłynął spokojnie, trzy dni później, 14 listopada 1939 roku, Niemcy zamordowali na miejscowym cmentarzu żydowskim 20 mieszkańców Sieradza. Mord ukrywany był w tajemnicy, jednak sam przebieg tragedii widziało kilka osób, dzięki którym znamy wstrząsający przebieg egzekucji.
Dziś po południu na cmentarzu parafialnym odbyła się uroczystość upamiętniająca 20 zakładników, rozstrzelanych dokładnie 75 lat temu. Kwiaty na grobie rozstrzelanych złożyli między innymi: starosta sieradzki Dariusz Olejnik oraz prezydent Sieradza Jacek Walczak.
Uroczystość była jednym z elementów obchodów, na które złożyły się również wieczór pamięci w Teatrze Miejskim, a wcześniej msza święta w kościele św. Ducha na cmentarzu parafialnym.