W czwartek 19 czerwca tuż po godzinie 19 sieradzka straż pożarna odebrała zgłoszenie o pożarze w jednym z mieszkań przy ulicy Janiny Porazińskiej w Sieradzu.
Jak udało nam się ustalić na miejscu zdarzenia, paliło się jedno z pomieszczeń na pierwszym piętrze budynku jednorodzinnego. W trakcie pożaru domownicy byli na parterze i oglądali mecz. Dwie osoby podtruły się dymem i zostały zabrane do sieradzkiego szpitala.
Wskutek pożaru spaliła się instalacja elektryczna, jak również tapczan w pomieszczeniu, w którym pojawił się ogień. Nieoficjalnie mówi się, ze prawdopodobną przyczyną pożaru było urządzenie odstraszające komary podłączone do prądu.
- Straty są duże. Popękały ściany, a właściciel ratując pomieszczenie wylał trochę wody, a ona wsiąknęła w strop - tłumaczy na miejscu akcji mł. kpt. Artur Miśkiewicz z PSP Sieradz.
W akcji ratowniczej udział brały cztery zastępy z Państwowej Straży Pożarnej, w tym specjalistyczny podnośnik.