Dzięki spostrzegawczości pracownika kolei oraz szybkiej reakcji policjantów został zatrzymany kolejowy wandal.
14 listopada 2013 r. około godziny 22.50 pracownik kolei, przebywając w budynku dworcowym w Sieradzu, usłyszał hałas. Gdy wyjrzał przez okno, zobaczył nieznanego mu mężczyznę, który kopał i szarpał drzwiczki rozdzielni energetycznej zamontowanej na zewnętrznej ścianie budynku dworca. Po chwili w budynku zgasło światło.
Pracownik natychmiast zadzwonił na numer alarmowy policji. Ponieważ patrol znajdował się kilka ulic dalej, po chwili pojawił się na dworcu. Mężczyzna na widok funkcjonariuszy zaczął uciekać w stronę peronów, lecz po krótkim pościgu został zatrzymany. W trakcie przeszukania odzieży w jednej z kieszeni policjanci znaleźli trzy sztuki bezpieczników ze zniszczonej rozdzielni.
Po chwili do policjantów doszła kierowniczka pociągu relacji Łódź - Sieradz, twierdząc, że zatrzymany jechał tym pociągiem i zdemolował toaletę. Zatrzymany mężczyzna był trzeźwy i zaprzeczał, aby to on dokonał zniszczenia toalety w pociągu. Resztę nocy spędził w policyjnym areszcie.
Następnego dnia 24-letni mieszkaniec Łasku usłyszał zarzut kradzieży mienia, a po ustaleniu wartości strat, jakie spowodował w toalecie, może usłyszeć dodatkowo zarzut zniszczenia mienia. Podejrzany przyznał się częściowo do zarzutów. Wyjaśnił, że toaletę zdemolował, ponieważ do muszli klozetowej wpadł mu telefon. Zbił lustro, zerwał podwieszany sufit i powyrywał kable. Gdy wysiadł na dworcu w Sieradzu, ponownie wpadł w złość i agresję postanowił wyładować na skrzynce energetycznej. Mężczyźnie grozi do 10 lat pozbawienia wolności.