Działania policjantów, a także spostrzegawczość mechanika kolejowego, najprawdopodobniej uratowały życie mężczyźnie, który wspiął się na słup trakcji elektrycznej.
12 listopada 2013 r. około godziny 12.30 dyżurny sieradzkiej policji został poinformowany, że na jeden ze słupów trakcyjnych na dworcu kolejowym w Sieradzu wszedł mężczyzna. Desperata zauważył mechanik pociągu, który powiadomił swoich przełożonych, a ci natychmiast wyłączyli zasilanie.
Policjanci z ogniwa patrolowego, którzy natychmiast przyjechali na miejsce, szybko nawiązali rozmowę z dziwnie zachowującym się mężczyzną. Po kilku minutach, pomimo utrudnionego kontaktu, zdołali przekonać desperata do zejścia na ziemię.
40-letni mieszkaniec powiatu kaliskiego został przewieziony do szpitala. Nie stwierdzono u niego żadnych obrażeń ciała. Był trzeźwy. Mężczyzna nie potrafił wytłumaczyć swojego zachowania ani okoliczności przyjazdu do Sieradza. Decyzją lekarza został skierowany na konsultacje do szpitala specjalistycznego w Warcie.