14,3% - tyle w styczniu 2013 r. wynosiło bezrobocie w powiecie sieradzkim. Choć większość z nas z trudem podąża przez codzienną rzeczywistość, to są jednak ludzie, którzy radzą sobie całkiem dobrze! Choć przez to miewają problemy...
On - prezydent Sieradza, wybrany na drugą kadencję polityk rządzącej krajem Platformy Obywatelskiej. Pensja przyzwoita - ponad 13 tys. zł miesięcznie dochodu w 2011 roku (na podstawie oświadczenia majątkowego). Ona - radna miejska z Sieradza (PO) oraz dotychczas zastępca kierownika Urzędu Stanu Cywilnego w Zduńskiej Woli - średnio w 2011 r. prawie 5 tys. zł dochodu (na podstawie oświadczenia majątkowego). O kim mowa? O "pierwszym małżeństwie" Sieradza, czyli o Jacku i Beacie Walczakach, którzy przebijają swoimi zarobkami nawet włodarza Wrocławia oraz jego małżonkę.
Czy Beata Walczak lubiła dłuższe dojazdy do pracy? Pewnie nie, bo to strata czasu oraz dodatkowe wysokie koszty (jeżeli nie dojeżdża się do Zduńskiej Woli "zetką"). Droga dojazdowa też jest przecież mało bezpieczna i na dodatek wiecznie zakorkowana. Prezydent także nie ma łatwo - trwający jakiś czas konflikt pomiędzy miastem a gminą wiejską Sieradz, poskutkować może stratą ogromnej sumy dofinansowania z UE inwestycji związanej z budową kanalizacji w Sieradzu oraz miejscowościach przyległych.
Jest więc trzeci bohater - wójt gminy Sieradz Jarosław Kaźmierczak, który prawdopodobnie postanowił przyczynić się do rozwiązania obu powyższych problemów. W dobie wysokiego bezrobocia postanowił stworzyć nowe stanowisko specjalnie dla posiadającej przecież pracę Beaty Walczak. Od 1 marca 2013 r. radna miejska jest więc inspektorem w jednym z referatów Urzędu Gminy Sieradz. Wójt chciał upiec dwie pieczenie na jednym ogniu - sam przyznał w rozmowie z mediami, że zatrudnił żonę prezydenta, by polepszyć relacje na linii miasto-gmina.
Sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa z Sieradza. Jak przyznaje rzecznik sieradzkiej prokuratury Józef Mizerski, w trybie pilnym (artykuł 308 Kodeksu postępowania karnego) prokuratorzy chcą sprawdzić poprawność utworzenia nowego stanowiska pracy. Po zabraniu materiałów zostanie podjęta decyzja o wszczęciu ewentualnego śledztwa w sprawie przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego (art. 231 Kpk).
W rozmowie z mediami zarówno Beata Walczak, jak i Jacek Walczak, twierdzą, że słowa wójta Kaźmierczaka są nienajlepsze i krzywdzące. Małżeństwo, na które patrzy cały Sieradz, musi więc odpowiedzieć sobie na zasadnicze pytanie: żyć czy być?
Panie wójcie przez małe w :) jakiś pan dobroduszny pan żeś taki dobroduszny że aż pana poproszę o utworzenie miejsca pracy dla mnie :)
pliiichaaaa ej uuuuutwórz :)
Umiem:
-ugotować wodę
-zrobić herbatę
-zrobić kawę
-poodkurzać
-uśmiechać się zdradziecko i szelmowsko
-pisać na klawiaturze dość szybko potrafię
-mam poczucie humoru niekiedy wręcz zakrawające na sarkazm
tak tak tak tak tak
poza tym:
-mogę godzinami mówić na temat o niczym wręcz obiecując wszystkim dookoła cuda wianki
-poza tym jestem informatykiem chyba dość dobrym ale nie mogę tego sprawdzić bo żeśta ze swoimi funflami taki bu.......el zrobili że bezrobocie jest tak kosmiczne że się w pale nie mieści a i się powiększy lada moment absolwenci szkół poszerzą to cudne polaków grono !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Nie ma to jak polityka gość pop.....li nachłapie się i znika !!!!!!
Boże ześlij na tę bandę pioruny i gromy siarczyste!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Podawanie się za kogoś jest w Polsce karalne, więc mam nadzieję szanowny użytkowniku Internetu, że zdajesz sobie sprawę z konsekwencji jakie możesz ponieść.
[...]
Wpis edytowany przez administrację portalu Sieradz.com.pl.