Mieszkaniec Sieradza zadzwonił nad ranem 3 lutego br. na policję z informacją, że na ulicy Powstańców Warszawy na wjeździe w ulicę Targową stoi samochód, wewnątrz którego siedzi bez ruchu kobieta.
Gdy na miejscu zjawili się funkcjonariusze, zauważyli stojący na środku jezdni samochód marki Citroen. Silnik samochodu pracował, a na miejscu kierowcy siedziała kobieta z głową opartą na kierownicy.
Szybko okazało się, że wewnątrz samochodu czuć było silną woń alkoholu. Kobieta miała wyczuwalny puls, jednak nie można było nawiązać z nią żadnego kontaktu. W związku z jej stanem wezwano pogotowie ratunkowe, jednak jeszcze przed przyjazdem karetki odzyskała ona świadomość.
Badanie stanu trzeźwości 24-letniej mieszkanka Sieradza wykazało 1,8 promila alkoholu w organizmie. Jak stwierdziła w rozmowie z funkcjonariuszami, w nocy wypiła kilka drinków. Pamiętała jedynie, że wsiadła do samochodu i przejechała niewielką odległość. Nie potrafiła powiedzieć, co się później z nią działo. Kobiecie grozi do 2 lat pozbawienia wolności.