Policjanci z Wydziału Kryminalnego Komendy Powiatowej Policji w Sieradzu ustalili, że jeden z mieszkańców miasta posiada w domu telefon komórkowy pochodzący z kradzieży dokonanej w grudniu zeszłego roku.
11 grudnia 2012 r. nieznany sprawca z naciągniętym na głowę kapturem podbiegł do idącej aleją Grunwaldzka w Sieradzu kobiety, a następnie wyrwał jej z ręki torebkę, w której znajdował się telefon komórkowy oraz portfel wraz z pieniędzmi i dokumentami. Pokrzywdzona wyceniła straty na kwotę 430 złotych.
W środę 23 stycznia 2013 r. w godzinach porannych policjanci zapukali do domu mężczyzny, który miał posiadać skradziony telefon. 18-latek już po kilku minutach przyznał się, że przedmiot kupił od swojego kolegi, wiedząc jednak, że nabyty towar pochodzi z kradzieży.
Policjanci jeszcze tego samego dnia dotarli do sprzedawcy telefonu, którym okazał się 14-letni mieszkaniec Sieradza. Młody człowiek potwierdził sprzedaż telefonu i dodał, że sam go nie ukradł, wskazując jednak swojego 16-letniego kolegę jako sprawcę kradzieży. Jednocześnie nadmienił, że był świadkiem tej kradzieży, a później uczestniczył w podziale łupu. Wówczas właśnie otrzymał telefon, który następnie sprzedał.
W trakcie dalszych czynności procesowych przeprowadzonych w komendzie policji nieletni przyznał się także do kolejnej kradzieży. Dokonał jej 20 grudnia 2012 r. z tym samym 16-latkiem. Obaj chłopcy podbiegli wówczas do idącej ulicą Krakowskie Przedmieście kobiety i jeden z nich wyrwał jej z dłoni torebkę. Następnie uciekli na pobliskie wzgórze zamkowe. W torebce znaleźli kilka złotych w bilonie oraz dokumenty. Pieniądze przywłaszczyli, torebkę porzucili w krzakach, zaś dokumenty wrzucili do studzienki kanalizacyjnej.
Wszyscy nieletni za swoje czyny w najbliższym czasie odpowiedzą przed sądem rodzinnym.