Jest akt oskarżenia w sprawie wybuchu, do którego doszło 8 sierpnia 2012 roku w jednym z zakładów znajdujących się przy ulicy Wczasowej w Sieradzu.
Wskutek wybuchu w mieszalni lakierów dwóch pracowników w wieku 22 i 31 lat z ciężkimi poparzeniami zostało przetransportowanych do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich. Mimo usilnych starań lekarzy, mężczyzn nie udało się uratować - obaj po kilku dniach od wydarzenia zmarli.
Zaraz po tragedii Prokuratura Rejonowa, Państwowa Inspekcja Pracy oraz powołani biegi zaczęli badać przyczyny zdarzenia. Wyniki śledztwa dowodzą, że do powstania wypadku nałożyło się wiele czynników. Brak odpowiedniej wentylacji oraz nieprawidłowo zabezpieczona instalacja elektryczna w budynku powodowały, że pracownicy firmy przebywali w warunkach wybuchowych. Zatrudnieni nie posiadali także odpowiedniej odzieży ochronnej. Biegli, jak i śledczy, zastrzeżenie mieli również do miejsca, w którym zlokalizowana była mieszalnia - poniżej poziomu ziemi, gdzie znajdowała się również... kotłownia.
Mówi Józef Mizerski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Sieradzu:
Prokuratura Rejonowa w Sieradzu pod koniec zeszłego roku skierowała akt oskarżenia przeciwko Henrykowi W. do Sądu Okręgowego w Sieradzu o przestępstwo spowodowania katastrofy poprzez doprowadzenie do eksplozji materiałów łatwopalnych, co zagroziło życiu i zdrowiu wielu osób oraz mieniu w niewielkich rozmiarach. Za ten czyn oskarżonemu grozi kara od 6 miesięcy do 8 lat pozbawiania wolności.