W sobotę od rana rozpoczęto frezowanie nawierzchni ulicy Polskiej Organizacji Wojskowej w Sieradzu w kierunku od ronda im. Lecha Kaczyńskiego do dworca PKP.
Robotnicy zajęli część jezdni, po której pojazdy kierują się w stronę ronda. Dużym zaskoczeniem dla kierowców poruszających się ul. Sarańską przez skrzyżowanie z ul. POW była głęboka na około pięć centymetrów dziura w jezdni, która powstała po frezowaniu. Niestety robotnicy zapomnieli ustawić znaki drogowe, tak by powiadomić kierowców o swojej pracy i wynikającego z niej ograniczenia prędkości.
- Znaki są ustawione przy ulicy POW od strony ronda i od strony al. Grunwaldzkiej - zapewniał Sylwester Utracki z firmy remontującej drogę. Zapytany, dlaczego nie ma takiego samego oznakowania przy ulicy Sarańskiej pracownik stwierdził, że są to prace szybko postępujące i takie oznakowanie jest niepotrzebne.
O to, dlaczego Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad nie kontroluje przedsiębiorstw wykonujących prace naprawcze na podległych jej drogach, zapytamy urzędników w poniedziałek.